Rzeczywistość zmienia swoją wagę bez ostrzeżenia. Bywa lekka jak piórko, a za chwilkę – przygniata ciężarem. Bardzo żałuję, że jest nieuchwytna, że na jej tuszę mam tak obłoki cropniewielki wpływ. Na szczęście, od czasu do czasu, można przed nią czmychnąć. Skok na niewidzialną trampolinę i fruuu… w obłoki. Zapewniam, że sposób dobry (mówię to z doświadczenia), pomaga złapać oddech.

Na huśtawce zawieszonej na chmurce przychodzą do głowy zaskakujące pomysły. Zwykle mają zielony kolor nadziei… świat staje się piękny, żadnej skazy, a że wiedza od dawna na wyciągnięcie ręki, no to i ludzie mądrzejsi i mądrzejsi…  kierunek „do przodu” wydaje się bardzo naturalny, sensowny, logiczny…

Dziś, prosto z chmurki trafiłam na facebook’a, a tu, proszę, taka wiadomość…

przed erą internetu
Źródło: Demotywatory.pl